niedziela, 26 kwietnia 2015

Zaczytani

| klasa 4a |


Niedawny Światowy Dzień Książki i Praw Autorskich (23 kwietnia) nie przeszedł oczywiście w szkole bez echa. Poprosiłam uczniów kilku klas o przyniesienie swoich ulubionych książek. Mieli o nich opowiedzieć, zachęcić innych do sięgnięcia po nie oraz ewentualnie przeczytać jakieś ulubione fragmenty. Słuchanie nie zawsze było ich najmocniejszą stroną, ale myślę, że mimo wszystko mieli okazję dowiedzieć się czegoś ciekawego. A na pewno ja miałam taką szansę. Wśród ulubionych lektur pojawiły się "Dziennik cwaniaczka", "Zwiadowcy", "Dziewczynka z szóstego księżyca", "Tomek Łebski", "Magiczne drzewo", "Władca Pierścieni", "Ella", "Paddington", "Kroniki Archeo", "Harry Potter" i wiele, wiele innych.

| klasa 5a |

Z inną klasą wybraliśmy się na spacer, żeby zrobić zdjęcia z ulubionymi książkami w plenerze. Pomyślałam, kiedy tak szliśmy przez służewskie blokowisko, że jesteśmy chodzącą reklamą czytelnictwa. Zdjęcia z książkami na tle bloków wypadły naprawdę ciekawie, prawda? Dzieci dobrze się bawiły i autentycznie się zaangażowały w wymyślanie fotograficznych kadrów.

| klasa 5c |

Pozostajemy zaczytani nie tylko w Światowy Dzień Książki, ale i na co dzień. W końcu: "kto czyta, żyje wielokrotnie". Lubię "katować" uczniów tym cytatem, ale myślę, że (na szczęście) większość z nich doskonale rozumie jego wymowę. Zwłaszcza, kiedy rozmowę wokół tych słów wzbogacamy o lekturę fragmentów "Matyldy" Roalda Dahla. Ta książka chyba najpiękniej mówi o właściwościach czytania i o jego fenomenie:

"Książki przenosiły ją do nowych światów i poznawały z niezwykłymi ludźmi prowadzącymi fascynujące życie. Pływała na starodawnych żaglowcach z Josephem Conradem, z Ernestem Hemingwayem była w Afryce, a z Rudyardem Kiplingiem w Indiach. Siedząc w malutkim pokoju w angielskim miasteczku, podróżowała po całym świecie".

| Zaczytana Pani Kasia |

czwartek, 16 kwietnia 2015

"Jedno oko na Maroko", czyli lekcja tolerancji


Książką, która jakiś czas temu wzbudziła wielkie zaciekawienie dzieci i, jak mi one podpowiadają, wzbudza je nadal, jest pozycja autorstwa Tomasza Kwaśniewskiego i Anny Bedyńskiej pt. "Jedno oko na Maroko".
Jest ona reklamowana jako "pierwsza reporterska książka dla dzieci" i zawiera kilkanaście wywiadów z rozmaitymi osobami, które wyróżniają się wśród innych. Mamy tu rozmowy z księdzem, z mężczyzną chorym na albinizm, z kulturystą, kobietą bez rąk, z bezdomnym, mężczyzną bez nóg, takim, który spędził wiele lat w więzieniu za zabójstwo, z mężczyzną, który czuje się kobietą, z dziewczyną z wieloma tatuażami i kolczykami, z niewidomym oraz z panią, która jest bardzo niska i taką, która jest otyła. Dzieci zadają tym osobom różne pytania, także takie niewygodne i bezpośrednie. One nie mają jeszcze w sobie wstydu, który nakazuje im, widząc niepełnosprawnych czy chorych lub po prostu innych, spuścić wzrok. Potrafią być bezpośrednie, a te osoby lubią to, bo chciałyby być traktowane normalnie. Wszystkie z nich chętnie odpowiadają nawet na najdziwniejsze pytania.
Dzieciom ta książka się podoba, wzbudza ich emocje, wzrusza, zadziwia, bo podejmuje tematy, o których nie dyskutujemy na co dzień.
Dziewczynki najbardziej lubią rozmowy z: bliźniętami jednojajowymi Pawłem i Tomkiem (Tusia), z kulturystą Marcinem (Hania), z wytatuowaną Martyną (Weronika) i Edytą, która wygląda jak mężczyzna, a czuje się kobietą (Róża).
------------------------
Jest to dla uczniów wspaniała lekcja tolerancji. Tekst jest napisany prosto, bez przekłamań, bezpośrednio. Niektóre osoby wręcz szokują, ale po przeczytaniu całej rozmowy da się je zrozumieć. 
Ja najbardziej lubię rozmowę z panem Edmundem. Trafił on na wiele lat do więzienia, bo zabił człowieka. Tekst podejmuje temat tego, czy można zapomnieć o takim przewinieniu i odkupić swoją winę oraz czy możliwe jest, że zły człowiek się zmienia. Inni ludzie łatwo oceniają i skreślają takie osoby, nie dając im szansy. A ta rozmowa pokazuje, że każdy człowiek może się zmienić. Dzieci pytają:
- A Ty jesteś dobry czy zły?
- Dobry.
- Ale byłeś zły?
- Tak, byłem zły.
- Dlaczego?
- Bo nie myślałem o tacie, mamie, braciach, w ogóle o innych ludziach, tylko o sobie. O tym, żebym miał dużo lepiej, wygodniej. Nie wolno krzywdzić innych. Dokuczać im. Trzeba być dla innych takim, jak byście chcieli, żeby ktoś był dla was.
- I teraz już nigdy nie będziesz zły?
- Teraz już nigdy, nigdy nie będę zły. (...)
- A skąd my mamy wiedzieć, że Ty już nigdy, przenigdy nie będziesz zły?
- Tego się nie da wiedzieć. To jest kwestia wiary.

| Pani Kasia, Tusia, Hania, Weronika, Róża |

poniedziałek, 13 kwietnia 2015

"Bracia Lwie Serce" Astrid Lindgren - Proszę Pani, dlaczego czytamy o samobójcach?


Właśnie zakończyliśmy w czwartych klasach pracę z lekturą "Bracia Lwie Serce". Wśród dzieci wzbudza ona początkowo mieszane uczucia i często jako pierwsze wrażenia po przeczytaniu pojawiają się właśnie słowa: "Dlaczego czytamy o samobójcach"? Ale, gdy zaczynamy zagłębiać się w książkę i o niej dokładniej rozmawiać, to okazuje się, że sporo ciekawych rzeczy się tam kryje i wcale nie o żadne samobójstwo tu chodzi.
Zaczynamy od malowania mapy krainy i czytania opisów niezwykłych miejsc wymyślonych przez szwedzką pisarkę. Doliny Wiśni i Dzikich Róż są przecież takie piękne, a Karmaniaka taka straszna. Może Tengil zajmuje i terroryzuje Dolinę Dzikich Róż, bo zazdrości jej mieszkańcom, że żyją w tak cudownym, zielonym miejscu, a on sam musi patrzeć tylko na gołe skały i zimne strumienie? Uświadamiamy też sobie wtedy, że rozmyślania o tym, co się dzieje z człowiekiem po śmierci od zawsze fascynowały ludzi, bo nikt z nas nie wie, jak tam jest. Według Astrid Lindgren jest właśnie tak. I pięknie, i strasznie.
Później poruszamy temat złego władcy Tengila i tego, jak traktuje innych, dlaczego tak robi. Wyjaśniamy, kim jest tyran. Ostatnio niezmiennie u dzieci budzi skojarzenia z Władymirem Putinem. Znak czasów.
Kończymy na próbie odkrycia przesłania utworu i rozważamy powtórzone w książce dwa razy bardzo ważne zdanie wypowiedziane przez Jonatana: "Są rzeczy, które trzeba robić, nawet jeżeli są niebezpieczne, bo inaczej nie jest się człowiekiem, tylko śmieciem". Zwykle budzi to ożywioną dyskusję i jest przez dzieci ciekawie rozwijane. Mają one wtedy swoje własne przykłady sytuacji, w których można by to powiedzieć. Oczywiście nie o takim kalibrze jak książkowe powstanie przeciw złemu władcy. I w tym momencie nie widzą już w książce historii o samobójcach. Przynajmniej taką mam nadzieję.
--------------------
To samo zdanie wykorzystano jako tytuł jednego z rozdziałów w pięknej biografii Astrid Lindgren autorstwa Margaret Strömstedt. Książka została ostatnio bardzo starannie wydana po polsku. Sięgnęłam po nią przy okazji lektury "Braci Lwie Serce" i przeczytałam tam o tej niezwykłej książce między innymi takie słowa:
"Żadna z książek Astrid nie stała się później tak kochaną i tak potrzebną jak Bracia Lwie Serce - książka o ciężko chorym Sucharku Lwie, przerażonym tym, że podziwiany przez niego, odważny starszy brat Jonatan zginął w pożarze, ratując mu życie. Sucharek wie, że umrze, a jego baśń staje się baśnią-pocieszycielką, w którą wstępuje najpierw, by móc żyć dalej, a potem, by mieć odwagę umrzeć. W taki sam sposób opowieść ta jest baśnią-pocieszycielką dla czytających ją ciężko chorych dzieci, które wiedzą, że czeka je śmierć". (s. 269-270)

| Pani Kasia |

czwartek, 9 kwietnia 2015

Witajcie wśród zjadaczy książek!


Zakładamy tego bloga, bo chcemy się z Wami podzielić naszą pasją do czytania!
To nieprawda, że dzieci nie czytają. My bardzo to lubimy. :)
Chodzimy do Szkoły Podstawowej Niepublicznej Nr 49 Fundacji Edukacyjnej "Varsovia" w Warszawie (obecnie do czwartej klasy) i spotykamy się w czwartki na kole czytelniczym. Ale chcemy zaprosić do pisania swoich recenzji też dzieci z innych klas.
Pozdrawiamy i zachęcamy do odwiedzin na naszym blogu i do czytania w ogóle, bo czytanie jest super!
Wkrótce spodziewajcie się pierwszych recenzji.
| Pani Kasia, Róża, Marta, Hania i Weronika |